Odkąd Donald Trump ponownie objął urząd prezydenta, coraz śmielej mówi się o zakończeniu wojny w Ukrainie. Jak donosi niemiecka gazeta "Welt am Sontag", Chiny badają, czy strona europejska byłaby przychylna udziałowi Pekinu w potencjalnej misji pokojowej w Ukrainie. — Chiny mogłyby być tym zainteresowane, ale wszystko zależałoby od warunków — mówi "Faktowi" dr hab. Michał Lubina z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Znawca stosunków rosyjsko-chińskich podkreśla, że dla Moskwy "Chiny jako siły rozjemcze są bardziej do przyjęcia niż jakiekolwiek państwa zachodnie".
Wielka Brytania przygotowuje się do trzydniowego szczytu, podczas którego mają spotkać się delegacje państw rozważających udział w przyszłej misji pokojowej w Ukrainie. Spotkanie odbędzie się w przyszłym tygodniu pod Londynem. Jak zapowiedział premier Keir Starmer, rozmowy będą kontynuacją działań podejmowanych przez koalicję chętnych, której celem jest wypracowanie wspólnego stanowiska po ewentualnym zawieszeniu broni.
W tym samym czasie niemiecka prasa podaje, że do grona potencjalnie zainteresowanych mogą dołączyć Chiny. Chińscy dyplomaci mają badać, "czy taki krok byłby możliwy, a może nawet pożądany z perspektywy europejskiej" — podaje "Welt am Sonntag". Doniesienia te potwierdzają źródła w kręgach dyplomatycznych Unii Europejskiej.