- Hände hoch - krzyknął 23 stycznia 1945 r. Benedykt Dąbrowski do Niemców pilnujących bydgoskiego lotniska. Kuśtykając na lewą nogę, wydawał rozkazy grupie nastolatków, która pod jego komendą przeprowadziła brawurową akcję pod kryptonimem "Alicja".
W styczniu 1945 r. Armia Czerwona i Ludowe Wojsko Polskie kontynuowały swój marsz w stronę Berlina. Na początku roku życie w Bydgoszczy toczyło się jeszcze w miarę normalnie – władze miast szykowały się m.in. do uruchomienia linii trolejbusowej. Z czasem wysocy niemieccy urzędnicy zaczęli jednak uciekać przed nadciągającym frontem. 21 stycznia na posterunku zostali tylko kreisleiter Leonard Rampf i nadburmistrz Walter Ernst, ale i oni wzięli nogi za pas.
„Balbo” przejmuje lotnisko
– Nie możemy tak bezczynnie czekać – mówił wtedy do swoich podopiecznych Benedykt Dąbrowski. Pochodzący z bydgoskiej kolejarskiej rodziny, po powrocie do rodzinnego miasta, latem 1942 r. wstąpił do Armii Krajowej. Pod pseudonimem „Balbo” jesienią tegoż roku założył Konspiracyjną Szkołę Małoletnich Lotnictwa. Jego słuchacze z otwartymi ustami uczyli się o tajnikach lotnictwa. Nie ograniczali się jednak tylko do zdobywania wiedzy – przeprowadzali też akcje sabotażowe.