Wycieki związane z aferą mailową, kanały na Telegramie, a także publikowane przez rosyjskie i białoruskie media artykuły z materiałami z Polski mogą mieć wspólny początek - międzynarodowy wyciek danych z lutego 2021 r. Wśród nich znalazły się dane dostępu do maili przynajmniej ośmiu uczestników korespondencji Michała Dworczyka, na czele z jego własnym mailem - pisze Anna Mierzyńska w OKO.press.
5 lutego 2021 r. na platformie Telegram powstał kanał, który zaczął publikować nieznane wcześniej dokumenty polskiego rządu. Część opublikowanych tam dokumentów, dotyczących planów reorganizacji plutonu pancernego, na przełomie kwietnia i maja została wykorzystana w publikacjach wielu białoruskich i rosyjskich portali.
Już 8 lutego pojawiło się drugie podobne źródło na Telegramie, także rosyjskojęzyczne - konto o nazwie @Ludazhor. Prowadzi je białoruski dziennikarz wspierający Łukaszenkę - Jurij Tierech, który pisze m.in. specjalistyczne artykuły dotyczące działalności służb oraz wojny informacyjnej w sieci. Na Białorusi krążą plotki, że jest on agentem służb.