"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.
39-letni senator ze stanu Ohio J.D. Vance jest kandydatem Donalda Trumpa na stanowisko wiceprezydenta USA. Vance uznawany jest za przedstawiciela populistycznego i izolacjonistycznego skrzydła Partii Republikańskiej.
Jak zwraca uwagę Politico, znaczna część Europy i tak była już zaniepokojona w związku z możliwą drugą kadencją Trumpa, obawiając się, że USA zakończą pomoc dla Ukrainy, jeśli on wygra wybory. "A potem Trump wybrał Vance’a jako swojego kandydata (na wiceprezydenta - red.)" - stwierdza portal i przypomina, że senator jest "zdecydowanie przeciwny przeznaczaniu większych pieniędzy na pomoc Ukrainie oraz potępił to, co uważa za nadmierną zależność Europy od Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o inwestycje w wojsko".