Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało w sobotę, że w ciągu trzech dni liczba ofiar wzrosła do 143 osób (w tym 20 cywilów), odkąd Turcja rozpoczęła tam działania wojenne. Turcy mieli też przypadkowo ostrzelać wojska amerykańskie.
Jeszcze większą liczbę ofiar podaje turecka armia, która twierdzi, że od środy, gdy rozpoczęła działania wojenne w Syrii, zginęło 415 bojowników kurdyjskiej YPG (milicji Ludowych Jednostek Samoobrony). Według doniesień agencji Reuters turecka armia zacisnęła w sobotę pierścień wokół miasta Tel-Abjat przy granicy z Syrią i zablokowała drogę do Ras-al-Ajn. Również to miasto zostało ostrzelane w piątek przez turecką artylerię. W obszarze tym spodziewane jest dalsze nasilenie działań wojennych ze strony Ankary.