Rosyjskie siły nie mają pełnej kontroli nad żadną częścią Pokrowska - przekazała w poniedziałek ukraińska armia. Zaprzeczyła wcześniejszym twierdzeniom Moskwy, że jej wojska poczyniły postępy w tym mieście. Ukraińcy zaciekle bronią tego strategicznego regionu na wschodzie kraju od ponad roku.
"Najeźdźca kontynuuje ataki w małych grupach złożonych z maksymalnie pięciu żołnierzy bez użycia wozów bojowych" - przekazała w poniedziałek w mediach społecznościowych wojskowa grupa operacyjna, odpowiedzialna za wschodnią linię frontu.
Zaprzeczyła tak poniedziałkowym twierdzeniom Moskwy, że jej żołnierze poczynili postępy w tym mieście. Według ukraińskiej armii, wróg nie kontroluje w pełni żadnej części Pokrowska.
Naczelny dowódca armii ukraińskiej Ołeksandr Syrski tego samego dnia poinformował, że ukraińskie siły odbiły z rąk agresora 188 kilometrów kwadratowych terytorium w okolicy miejscowości Dobropole, oddalonej o około 20 km na północ od Pokrowska i zdobyły kolejne 250 kilometrów kwadratowych pola walki niekontrolowanego przez żadną ze stron. Jak podkreślił, ruch ten zmusza Rosjan do przekierowania części uwagi z walk o Pokrowsk.