W dniach 5-8 września w Kielcach odbywa się XXXI Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. To okazja na wystawę najnowocześniejszego sprzętu wojskowego. Na targach obecnych jest 700 firm z 35 państw. Polska jako gospodarz jest zarówno największym beneficjentem targów. Prezydent RP A. Duda w towarzystwie szefa MON M. Błaszczaka zapowiedział, że w 2023 roku na zbrojenia wydamy ponad 137 mld zł. MON podpisało szereg nowych umów. Będą nowe patrioty, statki bezzałogowe i budowa systemu Narew. Tak wielkie wydatki na wojsko prowadzą do prostego pytania: Czy nas na te wydatki stać? 137 mld zł na zbrojenia w 2023 to ponad dwukrotnie więcej niż przeznaczyliśmy na to w 2022 roku (około 60 mld zł).
Nie da się w rok czy dwa naprawić wieloletnich zaniedbań.
Aby wyposażyć polską w armię w nowoczesne systemy uzbrojenia i sprzęt należy na to przeznaczyć około 10 lat. Potrzebna na to jest zgoda klasy politycznej. W przypadku Polski może ona dotyczyć dwóch największych partii, które od prawie dwudziestu lat trzymają władze w kraju. Błędem jest twierdzenie, że należy zbroić się za wszelką cenę. Jeśli kraju nie stać na takie tempo to straci finansowe bezpieczeństwo. Kraj-bankrut nie obroni się wcale. Na wojnie potrzebne są przede wszystkim pieniądze. Ukraina przegrałaby, gdyby nie pomoc zachodu. Rosja, mimo że sama ma problemy, ma gospodarkę znacznie większą i wydajniejszą niż ukraińska. Ta sama Rosja, kiedyś nazywana Związkiem Radzieckim dała nam przykład jak zbankrutować przez zbrojenia. Lata 80. czyli końcówka wojny cywilizacyjnej, starcia kapitalizmu z komunizmem. Bogate USA ze swoim wielkim przemysłem zbrojeniowym celowo rozpoczęły konkurencję na zbrojenia z ZSRR. W latach 80. XX wieku USA wydawały na wojsko około 6-7% PKB. Dla porównania, w tym samym okresie pogrążone w kryzysie ZSRR wydawało 17-20% PKB. To dużo. Znacznie przewyższało możliwości słabo rozwiniętego kraju, które próbowało być mocarstwem. W końcu nastąpił krach. ZSRR nie było w stanie utrzymać tępa zbrojeń. Poddało się, a wkrótce pogrążone w kryzysie upadło. To gospodarka wygrywa konflikty. Nie ma co się łudzić, że bankrut wygra wojnę. Nie stać go na to.