Sąd Okręgowy w Białymstoku przyznał po 100 tysięcy złotych każdej z czterech córek 48-letniego żołnierza Armii Krajowej, który w kwietniu 1949 roku - po dwóch dniach przesłuchań - zmarł w areszcie Urzędu Bezpieczeństwa w Bielsku Podlaskim. Zatrzymano go w związku z jego działalnością niepodległościową, gdy - po dłuższym czasie ukrywania się - pojawiał się w Wielkanoc w domu, by odwiedzić rodzinę.
O zadośćuczynienie za śmierć ojca wystąpiła początkowo jedna z córek. Trzy kolejne włączyły się do procesu w trakcie.
Do śmierci żołnierza AK, później Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, doszło 19 kwietnia 1949 roku w areszcie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku Podlaskim.