Atmosfera zagrożenia wojną w Europie się zagęszcza. W wielu krajach podejmuje się mało społecznie popularne decyzje, ale uzasadnione wobec faktu braku wyszkolonych rezerw osobowych i części potencjału, jaki stanowią sobą żołnierze zawodowi. Drogą do podniesienia zdolności armii w celu nadrobienia czasu jest pobór.
Ambasador USA w NATO jednoznacznie stwierdziła, że Stany Zjednoczone „nie dostrzegają bezpośredniego zagrożenia dla terytorium NATO ze strony Rosji”. Zapewne jest to uprawnione mocą informacji, jakimi dysponuje Pentagon monitorujący szczególnie to, co się w Rosji i wokół niej dzieje. Sądzić zatem należy, że gremia polityczne i wojskowe Sojuszu odpowiednio wcześnie ogłoszą potencjalne zagrożenie swoim członkom, aby ostrzec ich i rozpocząć realne przygotowania według opracowanych wcześniej planów.
Aby osiągnąć gotowość do realizacji operacji, poszczególni członkowie Sojuszu muszą przygotować swoje siły zbrojne do potencjalnej konfrontacji. Wiąże się to oczywiście z przygotowaniem stanów osobowych armii oraz jej wyposażeniem i wyszkoleniem.