Wojsko pomoże w związanych z pryszczycą kontrolach na czeskich granicach, zapowiedział we wtorek rzecznik ministerstwa obrony David Szima. Skalę pomocy uściśli rząd na posiedzeniu w środę. Zdaniem ministra rolnictwa Marka Vybornego rząd nie ogłosi stanu nadzwyczajnego.
Na granicach żołnierze mają pomagać w kontroli wjeżdżających do Czech samochodów ciężarowych. Około 20 specjalistów w mundurach wspomoże także działania państwowej służby weterynaryjnej. Najprawdopodobniej część żołnierzy będzie pomagać przy odkażaniu pojazdów wjeżdżających na teren Republiki Czeskiej. O ich liczbie ma zdecydować gabinet Petra Fiali na posiedzeniu w środę.
Hodowcy są zdania, że zastosowane przez państwo środki mające na celu ochronę kraju przed pryszczycą są niewystarczające. M.in. domagają się, aby dezynsekcja wjeżdżających na teren Czech pojazdów objęła także samochody osobowe.
Izba Rolnicza z województwa południowo morawskiego, które położone jest przy granicy ze Słowacją, gdzie w odległości mniejszej niż 50 km stwierdzono jedno ognisko pryszczycy, chce, aby rząd ogłosił w związku z ryzykiem rozprzestrzenienia się choroby stan nadzwyczajny. Pozwoliłoby to na usprawnienie kontroli granicznych przez wysłanie dodatkowych jednostek na granicę oraz na zastosowanie dodatkowych, kosztownych i skomplikowanych technicznie środków do odkażania pojazdów.