W marcu 2019 r. przedstawiciele Prokuratury Regionalnej w Katowicach zabezpieczyli nośniki internetowej hejterki Emilii Sz. – dwa telefony, tablet i laptop. Jak twierdzi kobieta, z chmury, do której były zalogowane, zniknęła część poufnej korespondencji. Pełnomocnik Emilii mec. Konrad Pogoda mówi Onetowi, że dotyczyła ona m.in. działalności wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, który po naszych publikacjach podał się do dymisji.
W marcu 2019 r., po zawiadomieniu od Arkadiusza Cichockiego, prokuratorzy zajęli należące do Emilii urządzenia: komputer, tablet i dwa telefony. Mogli mieć więc wgląd w materiały dotyczące np. roli Łukasza Piebiaka, do niedawna wiceszefa resortu sprawiedliwości, w procederze oczerniania sędziów przeciwnych zmianom w sądownictwie wdrażanym przez PiS.
W przypadku wykrycia śladów hejtu wobec sędziów, prokuratorzy powinni poinformować Prokuraturę Krajową. Tyle że – jak przekonują – nic o opisanym przez nas procederze nie wiedzieli. Twierdzą, że nie byli w stanie odczytać całej zawartości urządzeń.