- Na tę chwilę Chiny nie są gotowe, by zaatakować Tajwan. (...) Po ataku Rosji na Ukrainę nie możemy niczego wykluczać. Nie wiemy, co siedzi w głowie Xi Jipinga i w jakiej bańce informacyjnej funkcjonuje - mówi w rozmowie z Gazeta.pl dr Justyna Szczudlik, ekspertka ds. Chin. W jej ocenie pewne jest natomiast, że napięcie w Cieśninie Tajwańskiej będzie eskalować. - Myślę, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnych ekonomicznych sankcji na Tajwan, a także demonstracji siły ze strony Pekinu - dodaje.
Nancy Pelosi spotkała się w środę z prezydentką Tajwanu Tsai Ing-wen i odebrała najwyższe cywilne odznaczenie tego kraju. Wizytę amerykańskiej spikerki na Tajwanie potępiły Chiny oraz Rosja, Hongkong i Korea Północna. Pekin we wtorek oświadczył, że przyjazd przewodniczącej Izby Reprezentantów USA na Tajwan jest "poważnym naruszeniem zasady jednych Chin" i będzie miał "poważny wpływ na polityczne podstawy stosunków chińsko-amerykańskich".
Chińskie wojsko oświadczyło, że jest w "stanie podwyższonej gotowości" i przeprowadzi ćwiczenia wokół Tajwanu w odpowiedzi na podróż Pelosi. Armia dodała, że rozpoczyna serię "ukierunkowanych operacji wojskowych w celu przeciwdziałania sytuacji".