Wycofanie się z Afganistanu i powołanie sojuszu militarnego USA z Brytyjczykami i Australią, który pokazuje słabnące zaangażowanie Waszyngtonu w naszym regionie, wznowiły debatę na temat potrzeby sił szybkiego reagowania UE.
W Brukseli i innych stolicach europejskich kryzys afgański włączył nowy alarm. "Nie potrzebujemy kolejnego wydarzenia geopolitycznego tego rodzaju, aby zrozumieć, że Unia Europejska musi dążyć do większej autonomii w podejmowaniu decyzji i większej zdolności do działania na świecie" – powiedział w zeszłym tygodniu przewodniczący UE Charles Michel. "Europa mobilizuje się tylko w kryzysach. Wydarzenia w Afganistanie mogą wywołać kolejny. Nadszedł czas, aby zapewnić UE siły wojskowe zdolne do walki, jeśli zajdzie taka potrzeba" – powiedział kilka dni wcześniej.