Co musi się zdarzyć, żebyśmy byli w stanie pokonać Rosjan – tłumaczy gen. Jarosław Kraszewski.
Newsweek: Kilka miesięcy temu gen. Waldemar Skrzypczak mówił, że polska armia jest w rozsypce. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz przekonuje z kolei, że obronimy się przed atakiem Rosji. Komu wierzyć?
Gen. Jarosław Kraszewski: Nie zgadzam się z opinią, że polska armia jest w rozsypce. Fakty świadczą o czymś innym. Nowy sprzęt wojskowy cały czas wędruje do różnych jednostek, a one wdrażają go tak szybko, jak mogą. "W rozsypce" może być w tej chwili system szkolenia, bo poligony są w dużej mierze zajęte przez wojska sojuszników, spora część sił zbrojnych stacjonuje zaś przy granicy z Białorusią i pilnuje płotu granicznego.