W gorącym okresie walki z koronawirusem Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii znajduje się w stanie rozkładu. Dlatego wojsko straciło możliwość wsparcia cywilnych służb w walce z epidemią – twierdzą informatorzy Onetu.
Koniec lutego. Świat od tygodni żyje szybko rozprzestrzeniającą się epidemią. Kolejne kraje zgłaszają przypadki zakażeń oraz ofiar śmiertelnych. Wygląda na to, że pojawienie się wirusa w Polsce jest tylko kwestią czasu. Można się więc spodziewać, że wojskowe służby epidemiologiczne zostaną postawione w stan najwyższej gotowości. Nic bardziej mylnego.
Koronawirus? Wojsko nie widzi problemu
– Z ministerstwa obrony nie dostaliśmy żadnych zapytań ani zaleceń dotyczących koronawirusa – mówi jedna z pracownic Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii (WIHE). Wspomina, że do ich ośrodka w Puławach wprawdzie ktoś z MON dzwonił, ale wszystko odbywało się nieformalnie.