30 lat temu sowiecki parlament potępił pakt Ribbentrop-Mołotow. Obecnie ludzie Władimira Putina, których celem jest realizacja marzeń o imperium, pracują nad rehabilitacją traktatu między Stalinem a Hitlerem.
Christian Neef, autor materiału opublikowanego w najnowszym wydaniu „Spiegla”, na wstępie przypomina, że 24 grudnia 1989 roku Zjazd Deputowanych Ludowych ZSRR - wybrany w demokratycznych wyborach sowiecki parlament - uchwalił rezolucję potępiającą pakt Ribbentrop-Mołotow.
Autorzy rezolucji skrytykowali Stalina i Mołotowa za prowadzenie rokowań z III Rzeszą na własną rękę, bez udziału narodu, partii i parlamentu. „Podpisanie paktu było aktem osobistej władzy i nie odzwierciedlało woli narodu radzieckiego. Zjazd uważa tajne protokoły za prawnie bezprzedmiotowe i nieważne od chwili ich podpisania” - cytuje Neef fragment rezolucji dodając, że dokument powstał z inicjatywy Michaiła Gorbaczowa.
Rośnie poparcie dla paktu Ribbentrop-Mołotow
Christian Neef zwraca uwagę, że w tym roku, 80 lat po podpisaniu „diabelskiego paktu”, dostrzec można w Rosji rosnący sprzeciw wobec krytycznej oceny niemiecko-sowieckiego porozumienia.