Klecicie pospiesznie i nieudolnie, ale bywa, że skutecznie, mit "żołnierzy wyklętych". Niektórzy, bo są niewykształceni i nie znają historii dwudziestego wieku, ów mit podtrzymują i utrwalają. Inni z pełną świadomością pracują nad uczynieniem "prawdą" oczywistego, także dla nich, historycznego kłamstwa. Otóż, ci ostatni powinni zdawać sobie sprawę, jak haniebnego oszustwa się dopuszczają.
Jestem przekonany, że prezydent Lech Kaczyński działał z najlepszą wiarą i szlachetną intencją, chcąc uczcić heroiczną walkę i ofiarę życia tych nielicznych, którzy ze szlachetnych pobudek wybrali, bądź okoliczności zmusiły ich do wyboru beznadziejnej walki, zakończonej niechybną śmiercią, gdy mieli szczęście w walce, a nie po torturach w ubeckiej katowni. Również prezydentem Komorowskim takie intencje powodowały, gdy ustanowił święto „żołnierzy wyklętych”.