Uspokajanie Rosji nie przyniosło rezultatów. Donald Trump musi przestać się łudzić i zdać sobie sprawę, że kolejna rozmowa telefoniczna z Putinem i kolejne spotkanie z europejskimi przywódcami w Waszyngtonie nie rozwiążą problemu z wojną w Ukrainie i prowokacjami wobec NATO. USA mają narzędzie, by nie tylko osłabić Moskwę, ale też uderzyć w Chiny. A czy nie tego właśnie Trump chce najbardziej?
Biały Dom ma problem z Chinami, a region Azji i Pacyfiku powinien być najmniejszym z jego zmartwień — przynajmniej na razie. Prezydent Rosji Władimir Putin również może mieć problem z Chinami. Jego obecna trudna sytuacja w Ukrainie przesłania mu zdolność do odczytania intencji chińskiego przywódcy Xi Jinpinga.
Elbridge Colby, podsekretarz obrony do spraw politycznych Stanów Zjednoczonych, może mieć rację co do zagrożenia ze strony Chin — tylko że myli kontynent i priorytety działania.