Głównodowodzący amerykańskiej armii tłumaczy się ze swoich telefonów do Chińczyków. Najważniejszy oficer w najpotężniejszej armii świata miał ich uspokajać, że Donald Trump nie planuje ataku na Chiny, a nawet gdyby wydał taki rozkaz, to... on ich o tym uprzedzi. Były prezydent komentuje, że gdyby to była prawda, Mark Milley musiałby być sądzony za zdradę. Obecny prezydent mówi, że ma pełne zaufanie do głównodowodzącego amerykańskiej armii.
Według znanego z ujawnienia afery Watergate dziennikarza Boba Woodwarda, generał Mark Milley bez wiedzy swojego przełożonego, czyli prezydenta Stanów Zjednoczonych, dzwonił do generała Li Zuochenga, by zapewniać go, że Donald Trump nie zaaatakuje Chin i by obiecać, że ostrzeże Chiny, gdyby do tego doszło.
Według relacji z książki Woodwarda, która ma się ukazać w przyszłym tygodniu, Mark Milley zadzwonił do Chin krótko przed wyborami prezydenckimi, czyli w październiku 2020 roku, kiedy dowiedział się, że chińskie władze obawiają się, iż wtedy Donald Trump może dać sygnał do ataku.