O odebraniu białostockim prokuratorom śledztwa dotyczącego fałszerstw przed wyborami samorządowymi na Podlasiu w 2014 r. zdecydował Krzysztof Sierak, zastępca Zbigniewa Ziobry - ustaliła "Wyborcza".
Prokurator Sierak to zaufany człowiek Ziobry. Za pierwszych rządów PiS był m.in. szefem Prokuratury Okręgowej w Katowicach znanej z tego, że prowadziła polityczne śledztwa. Wtedy nadzorował m.in. sprawę rzekomej korupcji Barbary Blidy, byłej posłanki SLD (zginęła w swoim domu podczas zatrzymania przez ABW w 2007 r.). Potem trafił do Prokuratury Krajowej.
W 2010 r. Sierak wraz z innymi śledczymi związanymi z Ziobrą odszedł w sile wieku w stan spoczynku, czyli na prokuratorską emeryturę. Dostał wysokie, kilkunastotysięczne uposażenie. Z prokuratorskiej emerytury wrócił w 2016 r., kiedy władzę w prokuraturze ponownie przejął Ziobro. Od marca 2016 r. jest jego zastępcą. Zasłynął tym, że osobiście wydał wrocławskim śledczym polecenie wycofania aktu oskarżenia przeciwko byłemu księdzu Jackowi Międlarowi, nacjonaliście oskarżanemu o nawoływanie do nienawiści do Żydów i Ukraińców.