"Tuż za granicami Strefy Gazy, a nawet w samej Strefie, w magazynach leżą tony żywności, czystej wody, środków medycznych, artykułów pierwszej potrzeby i paliwa, do których organizacje humanitarne nie mają dostępu i których nie mogą dostarczyć potrzebującym" - pisze ponad sto organizacji w apelu. Palestyńczycy masowo giną w kolejkach po szczątkową pomoc wydzielaną przez Gaza Humanitarian Foundation, działającą pod egidą Izraela i USA. Wprowadzono ją do enklawy w zamian za sprawdzone międzynarodowe instytucje, twierdząc, że pomoc płynącą kanałami ONZ przejmuje Hamas. Dziś wychodzi na jaw, że nie ma na to żadnych dowodów.
Jak informuje Reuters, amerykańska agencja rządowa USAID nie znalazła dowodów na to, że Hamas przejmował dostawy pomocy humanitarnej w Strefie Gazy. Wicerzeczniczka Białego Domu Anna Kelly oceniła, że raport stworzyli przedstawiciele tzw. deep state (teoria spiskowa o istnieniu tajnej grupy wewnątrz administracji państwowej, która realizuje swoje cele polityczne) i ma on na celu dyskredytowanie działań humanitarnych Donalda Trumpa. O tym, że nie ma dowodów na kradzież pomocy humanitarnej przez Hamas informuje też "The New York Times", powołując się na kilka niezależnych źródeł, w tym w izraelskiej armii.