Rozmowy między głowami państw powinny być wcześniej umówione. Nie musi się tak wydarzyć tylko pod jednym warunkiem – mówi Onetowi Jan Wojciech Piekarski. Były ambasador Polski w Belgii, Luksemburgu czy Izraelu oraz ambasador PRL w Pakistanie mówi też, co powinno być sygnałem ostrzegawczym dla Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, gdy został on wkręcony przez rosyjskich pranksterów udających przywódcę Francji Emmanuela Macrona.
Jak planuje się międzypaństwowe rozmowy telefoniczne głów państw czy szefów rządów?
Sposób działania wynika z praktyki dyplomatycznej. Ta zakłada, że rozmowy powinny być wcześniej przygotowane i umówione. — Przykładowo w przypadku prezydenta zajmują się tym pracownicy gabinetu głowy państwa odpowiedzialni za międzynarodowe kontakty prezydenta, Kancelaria Prezydenta lub przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa Narodowego w zależności od charakteru tematyki, którą chce się podjąć z rozmówcą — tłumaczy Jan Wojciech Piekarski, były ambasador Polski w Belgii, Luksemburgu czy Izraelu oraz ambasador PRL w Pakistanie.