Twarde dane z polskiej gospodarki potwierdzają spowolnienie. Ekonomiści wskazują, że efektem tego będzie m.in. pogłębiający się spadek realnych wynagrodzeń i zwolnienia, choć bezrobocie raczej nie przekroczy 6 proc. W dłuższej perspektywie jest szansa na spowolnienie wzrostu inflacji, bo jak twierdzą eksperci, "ceny producentów są za górką".
Wtorkowy poranek przyniósł kilka istotnych informacji dotyczących kondycji polskiej gospodarki. Było kilka zaskoczeń, raczej na minus. Widać spowolnienie w przemyśle, wolniej rosną nominalne płace, a szybciej maleją realne zarobki. Pocieszający może być fakt, że inflacja producencka lekko odpuszcza.
Ekonomiści mBanku przekornie stwierdzili, że "doczekaliśmy się słabszych danych", bo ostatnio statystyki GUS raczej pozytywnie zaskakiwały, sugerując mniej dotkliwe spowolnienie gospodarcze. Ocenili, że nowe dane wspierają "gołębie" skrzydło Rady Polityki Pieniężnej (RPP), które nie chce dalszych podwyżek stóp procentowych.