Rząd podjął decyzję o zakupie mobilnych wyrzutni rakietowych HIMARS. Poinformowali o tym premier Mateusz Morawiecki i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. - Ocena zakupu jest jedna. Nareszcie - mówi prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku, który podkreśla jednocześnie, że to nadal kropla w morzu potrzeb.
Gość Polskiego Radia 24 podkreśla, że zakup jednego dywizjonu tego typu rakiet, jest tożsame z sytuacją, "gdybyśmy kupili jeden okręt i zaczęli się strasznie chwalić, że jesteśmy już bezpieczni na Bałtyku".
- W tym samym czasie Rumunia kupiła trzy dywizjony. (...) Jest to dobry początek, jeśli rzeczywiście ktoś będzie ten system rozwijał. Jeśli po tym zakupie pójdą następne - ocenia prof. Daniel Boćkowski, dodając, że jeśli ograniczymy się to tego jednego dywizjonu, to sytuacja będzie taka, „jak byśmy ustawili jedną baterię patriotów”. - Fajnie wygląda, ale z punktu widzenia militarnego niewiele znaczy - mówi.