- Ulga dla klasy średniej to dla mnie takie zło wcielone. Niesamowicie komplikuje system podatkowy. Będzie powodować problemy zarówno w ciągu roku, jak i - może nawet jeszcze większe - po jego zakończeniu - mówiła w programie Q&A Małgorzata Samborska, partner i doradca podatkowy z firmy Grant Thornton.
Zręby reformy podatkowej w ramach Polskiego Ładu (wyższa kwota wolna, wyższy drugi próg podatkowy, ale jednocześnie zakaz odliczenia składki zdrowotnej od podatku) zostały skonstruowane w ten sposób, że traciłyby na niej - względem stanu z 2021 r. - nie tylko osoby najlepiej zarabiające (z zarobkami ponad ok. 12,8 tys. zł brutto miesięcznie), lecz także te z pensjami rzędu 5 701 zł do 11 141 zł brutto miesięcznie (68 412 zł do 133 692 zł w skali roku).
Dlatego zaprojektowano "łatkę" - ulgę dla klasy średniej. To dwa dość skomplikowane wzory, które mają sprawiać, że dla osób z takimi wynagrodzeniami zmiany powinny być neutralne. Choć doradcy podatkowi już alarmują, że niekoniecznie takie będą.