- Po raz kolejny mamy do czynienia z prowokacją ze strony rosyjskiej - tak o incydencie w Osinach mówił w środę po południu szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Gen. Dariusz Malinowski, zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przyznał, że urządzenie było "bardzo ciężko wykrywalne".
Władysław Kosiniak-Kamysz: To prowokacja Rosji
- Po raz kolejny mamy do czynienia z prowokacją ze strony rosyjskiej, z rosyjskim dronem. Rosja prowokuje w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju, kiedy jest nadzieja, że ta wojna przeciwko państwu ukraińskiemu i zagrażająca bezpieczeństwu NATO, którą wypowiedziała Rosja, ma szansę się zakończyć - mówił po godz. 16 wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. - Strategia Rosji w momentach kluczowych (...) to strategia prowokacyjna, wojna hybrydowa trwa - dodał. Podkreślił, że Polska inwestuje w systemy, które mają zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał w środę po południu w rozmowie z agencją Reuters, że dron, których eksplodował w Osinach, to rosyjska wersja drona Shahed.