To zaskakujące i bardzo rzadkie wydarzenie w każdej armii na świecie. I pierwszy tego typu znany przypadek podczas wojny w Ukrainie — elitarna jednostka rosyjskiej piechoty morskiej skrytykowała swoich przełożonych za podejmowanie decyzji po tym, jak jej członkowie ponieśli ogromne straty podczas ataku na wioskę na wschodzie Ukrainy. I poinformowali o tym rosyjscy dziennikarze.
Siły rosyjskie rozpoczęły ofensywę na ukraiński garnizon w Pawliwce na południowy zachód od Doniecka 2 listopada, by przejąć kontrolę nad kluczowym szlakiem zaopatrzeniowym. Cztery dni później 155 Brygada Piechoty Morskiej w liście do gubernatora regionu na Dalekim Wschodzie, gdzie jednostka na stałe stacjonuje, obwiniła swoich dowódców o stratę 300 ludzi.
List został zacytowany przez prowojenną blogerkę Anastazję Kaszewarową i prokremlowski kanał Szara Strefa na Telegramie. Korespondent wojenny państwowych mediów rosyjskich Aleksander Sładkow ujawnił istnienie listu, choć nie odważył się go zacytować.