Koncern Lockeed Martin zaprezentował podczas targów Aero India 2019 w Bengaluru swoją ofertę w przetargu na 110 myśliwców dla Indyjskich Sił Powietrznych. Jest to maszyna F-21, która ma być głęboka modernizacją najnowszej wersji myśliwca F-16 Block 70/72. Ja podkreślają Amerykanie samolot, ma być on dla Indii „pomostem do F-35”. Na razie wygląda jednak przede wszystkim na chwyt marketingowy, mający przezwyciężyć opory New Dehli przed kupowaniem „starego myśliwca F-16”.
Prezentacja myśliwca Lockheed Martin F-21 podczas Aero India 2019 zawierała przede wszystkim dużo haseł o indyjskim wkładzie, produkcji w zakładach TATA Advanced Systems i hasło: „For India, from India”. Faktycznie jest to istotne, gdyż Indie domagają się, aby w kraju powstało 85% z planowanych 110 maszyn wielozadaniowych. We wrześniu 2018 roku Tata Advanced Systems i Lockheed Martin podpisały w związku z tym umowę, zgodnie, z którą indyjski koncern będzie produkował skrzydła myśliwców F-16. Docelowo w Indiach mają być produkowane skrzydła dla wszystkich nowych maszyn tego typu.
Marketing czy coś więcej?
Wśród decydentów w New Delhi pokutuje przekonanie, że F-16, nawet w wersji F-16IN czy F-16 Block 70, to nadal stary samolot z lat 70-tych ubiegłego wieku. Prawdopodobnie tym podyktowana jest decyzja o zmianie oznaczenia oferowanej obecnie maszyny na F-21.