Fotoradar przy ul. Dąbrowskiego w Poznaniu w ciągu 3,5 miesiąca zarejestrował ponad milion przekroczeń prędkości. Kierowców jednak nie ukarano, bo z fotoradaru nikt nie korzysta. Poznańskie stowarzyszenie złożyło do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
- Policja zajmuje się dosłownie wszystkim poza przekraczaniem prędkości przez samochody - komentuje Maciej Kacprzak, prezes poznańskiego stowarzyszenia Stop Anarchii Parkingowej, który w tym tygodniu złożył zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej Poznań Grunwald.
Ma chodzić o niedopełnienie przez Inspekcję Transportu Drogowego oraz Komendę Miejską Policji w Poznaniu obowiązków w postaci: „długotrwałego permanentnego tolerowania łamania prawa przez kierowców masowo naruszających ograniczenia prędkości na ulicach miasta Poznania, zaniechania systemowych działań mających przeciwdziałać ww. przypadkom łamania prawa, a w konsekwencji przyzwolenie na narażenie niebezpieczeństwa utraty zdrowia lub życia przez obywateli uczestniczących w ruchu drogowym”.