Francja oficjalnie przestawia się na "gospodarkę wojenną" - tak wielu paryskich obserwatorów komentuje nadzwyczajną naradę w Pałacu Elizejskim, w czasie której prezydent Emmanuel Macron wezwał szefów francuskich koncernów zbrojeniowych do inwestycji, dzięki którym produkcja broni i sprzętu wojskowego zostanie zwielokrotniona.
Prezydent Emmanuel Macron zapewnił szefów koncernów zbrojeniowych, że nie tylko Francja, ale również wiele innych krajów europejskich zamierza w najbliższym czasie radykalnie się dozbroić. Zamówień więc - jego zdaniem - nie zabraknie, tym bardziej że kontynuowane będą również dostawy broni dla Ukrainy.
Przed wojną w Ukrainie wyprodukowanie np. jednej francuskiej samobieżnej haubicoarmaty typu CAESAR trwało około trzech lat. Teraz trwa sześć miesięcy. Według wielu paryskich ekspertów trzeba będzie ten okres skrócić jeszcze o połowę. Koncern Dassault Aviation ma produkować dwa razy więcej samolotów bojowych typu Rafale, potrojona ma też zostać we Francji produkcja niektórych typów pocisków. Zamówienia dotyczące uzbrojenia mają być traktowane priorytetowo np. przez niektóre firmy z branży elektronicznej.