Fundacja Olgi Tokarczuk opublikowała zdjęcia książek, które im wysłano w ramach akcji #OdeślijOldzeKsiążkę. Reprezentanci instytucji nie kryją oburzenia. "Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów, myśli i wolności drugiego człowieka" - podsumowują.
Akcja miała miejsce po wywiadzie udzielonym przez Olgę Tokarczuk włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera". Z rozmowy wyrwano z kontekstu jedno zdanie, które miało sugerować, że pisarka porównuje Polskę do Białorusi, a w sieci zrobiła się wielka burza. W jej efekcie - w głównej mierze prawicowi - internauci wymyślili hasztag #OdeślijOldzeKsiążkę, który nawoływał do przesyłania Fundacji Olgi Tokarczuk książek noblistki.
"Trudno jest zrozumieć nienawiść. Szczególnie tę, którą wykreowało kłamstwo i manipulacja. Szczególnie tę, której ofiarami padają niewinni. Przepraszamy za naiwność – wydawało nam się, że napompowana przez media akcja odsyłania książek Noblistce nie znajdzie żadnego odzewu" - napisała Fundacja Olgi Tokarczuk na Facebooku.