"Gazeta Wyborcza" wróciła w środę do sprawy pełnomocnictwa, którego spółka Srebrna udzieliła austriackiemu biznesmenowi Geraldowi Birgfellnerowi. Dawało ono Austriakowi prawo do prowadzenia w imieniu spółki projektu budowy wieżowca, o którym była mowa na tak zwanych taśmach Kaczyńskiego.
Pełnomocnictwo, o którym "Gazeta" po raz pierwszy pisała pod koniec stycznia (tu nasz tekst na ten temat), daje wręcz nieograniczone możliwości podpisywania przez Geralda Birgfellnera umów i zaciągania zobowiązań finansowych niezbędnych do zrealizowania powierzonego mu projektu budowy wieżowca.
Zdaniem gazety, "to przeczy związanemu z taśmami Kaczyńskiego przekazowi obozu władzy, że prezes PiS ’chętnie zapłaci’ Austriakowi, ale nie ma umowy, faktur, rachunków".