Zmiany globalne nowej polityki amerykańskiej nie udzielania pomocy humanitarnej spowodują uwolnienie wielu chorób i rozprzestrzenianie się ich na świecie. Brak leków oraz szczepionek w krajach endemicznych chorób jest problemem dla reszty świata.
- Po zaprzestaniu pomocy przez USAID powinno zapalić się czerwone światło alarmowe w służbach medycznych na świecie.
- Wyrok WSA - odmowa szczepień to niewykonanie polecenia pracodawcy i narażenie innych.
- Co trzeci żołnierz nie poddał się szczepieniu na Covid-19.
- Fatalny obraz kondycji zdrowotnej polskiego żołnierza. Nadwaga dotyka 58% żołnierzy powyżej 50. roku życia, nadciśnienie – 45%, a nieprawidłowe stężenie cholesterolu – aż 60%.
- Jak podaje producent Delbetę zastąpiono Polyvaccinum.
- Spółki farmaceutyczne nie są pod parasolem ochronnym państwa.
- Współczesna nauka zapomniała o skuteczności jednego zastrzyku.
- Oporni i ignoranci muszą się liczyć z konsekwencjami służbowymi.
- Przy chorobach zakaźnych istotne jest wyjaśnienie, że to nie chory jest bezpośrednim zagrożeniem tylko ci zdrowi niezaszczepieni, którzy roznoszą choroby. Doświadczenia wojny na Ukrainie pokazują wiele problemów zdrowotnych i „gnicie” żołnierzy w okopie. Fale zachorowań roznoszą także wszechobecne myszy i szczury.
Na wojnie nie ma zaleceń tylko ratowanie życia. Niejedna historia pokazuje, że profilaktyczne szczepienia ratują życie. Siły zbrojne dla zachowania odporności poddają się immunizacji na choroby w celu zachowania stałej, wysokiej gotowości do działania w skażeniu biologicznym.
W sytuacjach epidemiologicznych szczepienia to tylko kosmetyka, sprawdzenie zasobu i ewentualne uzupełnienie, a nie rozpoczynanie zadania od samego początku. Wojsko i żołnierze w Polsce podlegają pod trzy programy szczepień ochronnych, powszechny i obowiązkowy uzupełniany w trakcje szkolenia oraz zalecany, którym się poddaje w celu zachowania stałej gotowości do działania z jednej strony do wojny, z drugiej zaś do kryzysu nie tylko epidemiologicznego.
W chwili gdy wyciekła notatka urzędnika USAID zwolnionego przez administrację Donalda Trumpa powinno zapalić się czerwone światło alarmowe w służbach medycznych na świecie. Wysoki rangą urzędnik Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) skierował informacje do pracowników agencji na temat skutków blokady pomocy humanitarnej przez obecną administrację. Wprowadzone ograniczenia w zasadzie uniemożliwiają niesienie pomocy ratującej życie na całym świecie.
Nowe poruszenie w agencji rządowej wywołał Elon Musk. Pracownicy dostali polecenie grupowego niszczenia przechowywanych tam dokumentów, z których wiele zawiera poufne informacje. Naoczny świadek stwierdził, że "nigdy nie widziałem czegoś takiego". USAID posiada budżet 40 mld USD i zatrudnia ponad 10 tys. ludzi na całym świecie. Działania nowej administracji Trumpa spowodowało zablokowanie ponad 80 proc. prowadzonych programów pomocowych.
USAID zajmuje się pomocą państwom podnoszących się z klęsk żywiołowych, walczących z biedą oraz wprowadzającym demokratyczne reformy, świadczona pomoc humanitarna była długoterminowa. Dramatyczne konsekwencje wstrzymania pomocy to rozprzestrzenianie się epidemii, zgony, destabilizacja i zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego na masowa skalę. Konsekwencją tych działań będzie m. in. kolejne 166 tys. zgonów z powodu malarii rocznie, 200 tys. dzieci sparaliżowanych przez polio, tysiące dodatkowych zachorowań na Marburg i Ebolę oraz miliony dzieci, u których nie leczy się skutków niedożywienia zwiększy śmiertelność. Kryzys i takie działania to następne problemy epidemiologiczne.