Jeżeli założymy, że ta władza została utworzona z inspiracji służb rosyjskich - poprzez wykorzystanie informacji przekazanych przez Falentę - to ci, którzy teraz pełnią funkcje kierownicze, mogą być żywotnie zainteresowani, aby nie zostały upublicznione żadne wątki budzące wątpliwości co do poprawności wyborów z 2015 r. - mówi gen. Marek Dukaczewski
Dorota Wysocka-Schnepf: Jak pan patrzy, panie generale, na sprawę afery podsłuchowej po ujawnieniu przez Grzegorza Rzeczowskiego zeznań byłego wspólnika Falenty Marcina W., że Falenta sprzedał nagrania Rosjanom?
Gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI: – Jest to o tyle niepokojące, że mamy zupełnie nową sytuację. W świetle zeznań pana Marcina W. Falenta mógł być tak zwanym oferentem. Rosjanie określają to jako „dobrożełatiel", człowiek przychodzący z informacjami, które mogą być dla nich bardzo interesujące.