– W trakcie procesu akcesyjnego Polski do NATO pojawił się temat ujawnienia przyszłym sojusznikom źródeł polskiego wywiadu z okresu PRL. Ta sprawa była przez niektórych stawiana jako warunek naszego wejścia do NATO. Wiele państw Europy Środkowej ubiegających się o akcesję ujawniało archiwa. Polska nigdy tego nie zrobiła, zdecydowana większość wrażliwych danych wywiadu trafiła do zbioru zastrzeżonego IPN – mówi gen. Radosław Kujawa były szef Służby Wywiadu Wojskowego, wcześniej oficer cywilnego wywiadu.
W jaki sposób służby specjalne przyczyniły się do wejścia Polski do NATO?
Na początek, żeby było jasne: są lepsi świadkowie epoki, którzy byli bliżej najważniejszych wydarzeń niż ja. W latach 90. byłem jednym z wielu młodych oficerów, którzy z marzeniami wyniesionymi z opozycji i walki przeciw komunie przyszli do służb specjalnych. Natomiast, aby zrozumieć jak wyglądał proces wejścia Polski do NATO z perspektywy wywiadu i kontrwywiadu trzeba wyjaśnić i przypomnieć, czym były te lata. To niezwykle skomplikowany okres. Upadek systemu socjalistycznego i koniec zimnej wojny wywróciły logikę funkcjonowania kończącej się epoki. Blok wschodni przestawał istnieć. Polska, dumna z pokonania komunizmu aspirowała do bycia częścią innego, lepszego świata.
Siłą rzeczy zmieniła się również perspektywa zainteresowań służb specjalnych. Dotychczasowi wrogowie mieli stać się partnerami, a byli sojusznicy stawali się źródłem zagrożeń. Był to czas przełomu, który jest zawsze skomplikowany dla służb. Warto wspomnieć, że polscy oficerowie wywiadu za granicą byli nadal celem dla zachodnich wywiadów, ponieważ posiadali bardzo atrakcyjną dla nich wiedzę.