— Pamiętam czasy, kiedy na placu Bankowym pilnowano pomnika Dzierżyńskiego. Dlatego uważam, że nie wolno stawiać pomników, które trzeba potem pilnować. One same powinny się bronić swoją wartością. Policja nie jest od tego, żeby pilnować pomników, tylko dbać o bezpieczeństwo obywateli – mówi w rozmowie z Onetem gen. Adam Rapacki, b. zastępca Komendanta Głównego Policji i b. wiceszef MSWiA.
W warszawskiej prewencji dramatycznie brakuje ludzi. Komenda Stołeczna Policji na pytanie Onetu o braki kadrowe przyznała, że w tych oddziałach są aż 144 wakaty. Sposobem na łatanie kadrowych dziur stało się wysyłanie do stołecznej prewencji funkcjonariuszy z całej Polski po szkołach policyjnych na tzw. adaptacje lub staże.
Młodzi policjanci nie są jednak zadowoleni ze służby w stolicy. Z ich relacji wyłania się obraz formacji, która ma nie tylko problemy kadrowe, lecz również kłopoty z łącznością, wyposażeniem, zarządzaniem, ale przede wszystkim z dość swobodnym podejściem do przestrzegania prawa i procedur.