Po naszej publikacji o dużym wycieku wojskowych dokumentów gen. Jarosław Kraszewski wyjaśnia, jaki konkretnie użytek mogliby zrobić Rosjanie z zawartymi tam informacjami. Oficer dodaje, że gdyby w jego jednostce doszło do takiego wycieku, pracę straciłoby wielu żołnierzy, łącznie z nim. Tymczasem szef bazy, w której doszło do wycieku, przebywa na kursie generalskim. To ta sama baza, z której wcześniej zginęło ponad 200 min przeciwpancernych w trakcie transportu.
W czwartek rano opublikowaliśmy w Onecie artykuł pt. "Jak tajne dokumenty wojskowe znalazły się na śmietniku. Generał: ‘To bomba atomowa’". Wyciek wojskowych dokumentów komentuje były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych, najpierw w Dowództwie Wojsk Lądowych, a później w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. Jarosław Kraszewski.
***
Marcin Wyrwał i Edyta Żemła: Mapy składów wojskowych, plany ewakuacji materiałów wybuchowych w przypadku wojny, procedury operacyjne, opisy techniczne magazynów materiałów wybuchowych, plany rozmieszczenia jednostek i wiele innych dokumentów trafiło do redakcji Onetu. Osoby, które nam je przekazały, twierdzą, że znalazły je na wysypisku śmieci. Jak pan to skomentuje?