— Polska musi tę wizję Europie sprzedać. Wizję, a raczej konieczność stworzenia europejskich sił wojskowych, do pilnowania linii potencjalnego rozejmu w Ukrainie — mówi Onetowi gen. Stanisław Koziej, były wiceminister obrony. Wskazuje, że zapowiadany przez Donalda Trumpa rozejm między Rosją a Ukrainą może w ogóle nie dojść do skutku.
W piątek w Monachium rusza Konferencja Bezpieczeństwa, poświęcona głównie konfliktowi w Ukrainie. Tego samego dnia do Warszawy przyjedzie amerykański sekretarz obrony Pete Hegseth.
Sytuacja Polski jako państwa frontowego po nawiązanych w środę rozmowach Donalda Trumpa z Władimirem Putinem staje się znacznie trudniejsza. Bo bez względu na to, jakie warunki rozejmu — który zapowiada amerykański prezydent — zostałyby wypracowane, możliwy staje się scenariusz, że Europa, w tym Polska, zmuszone będą — bez udziału Ameryki — wysłać swoje wojska do Ukrainy na linię przyszłego rozejmu, aby dopilnować jego przestrzegania.