Neonazista, rasista i krytyk Czeczenów, Aleksiej Milczakow, który dowodzi batalionem „Rusicz” atakującym Ukrainę, przegrał z kadyrowcami wewnętrzne walki frakcyjne w ramach tzw. Specjalnej Operacji Wojskowej. Oznacza to, że kadyrowizacja rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie postępuje, a oddziały rosyjskich ultranacjonalistów mogą być marginalizowane.
Choć z perspektywy Polski wydaje się nam to pojedynkiem na słowa między dwiema ekscentrycznymi frakcjami tzw. szurów to w istocie ma ogromne znaczenie dla rosyjskiej opinii publicznej. A zatem ma wpływ na odbiór tzw. Specjalnej Operacji Wojskowej przez Rosjan. Masowe infiltrowanie przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa rosyjskich mediów społecznościowych i polityczne rozbijanie jakiejkolwiek niezależnej opozycji przez Kreml wykoślawiło i ograniczyło lokalną opinię publiczną do zaledwie kilku pro-wojennych obozów politycznych przekrzykujących się w radykalizmie. To w tych rosyjskich „bańkach” kanalizują się nastroje Rosjan.