21 stycznia mija rocznica śmierci człowieka, który bezlitośnie obnażył prawdę o totalitaryzmie. Ukazał, że każda jego forma prowadzi do destrukcji, a dokonał tego jedynie za pomocą słowa pisanego. George Orwell – wielki pisarz, ale zarazem "zwykły" człowiek.
George Orwell nie chciał, aby jego życie zostało spisane. Mimo iż był człowiekiem pióra, nie życzył sobie, aby jego losy utrwalono na kartkach papieru. Być może dlatego, że między wierszami swych literackich dzieł sam już tego dokonał. Wielu orwellowskich bohaterów w pewien sposób było odbiciem charakteru i poglądów autora. Ich życie nawiązywało lub odzwierciedlało to, co Orwell przeżył i z czym się utożsamiał. Warto więc przedstawić jego sylwetkę tak, jakby chciał tego sam pisarz, przez pryzmat twórczości.
George Orwell i świadomość rodowodu
George Orwell, czyli tak naprawdę Eric Arthur Blair, przyszedł na świat 25 czerwca 1903 r. w Motihari w Bengalu. Wywodził się z wyższej warstwy wiktoriańskiej klasy średniej. Jego rodzina zarówno zawodowo, jak i uczuciowo była całkowicie związana z imperium. Finansowo nie powodziło im się najlepiej, ale brak pieniędzy nie przeszkadzał temu dumnemu rodowi w rozpamiętywaniu o czasach świetności i względnego dostatku. Prawdopodobnie wspomnienie tego dziedzictwa odcisnęło brzemię na duszy Orwella i raz po raz wracał w swej twórczości do schematu zubożałej, ale niegdyś zamożnej familii.