W Paryżu manifestowali strażacy, którzy domagali się poprawy warunków pracy, wyższych płac oraz zachowania obecnego wieku emerytalnego, czyli 57 lat. Między protestującymi a policją doszło do starć, funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Według relacji dziennika "Le Parisien", do pierwszych starć podczas wtorkowego protestu doszło wczesnym popołudniem przed gmachem Zgromadzenia Narodowego, gdzie strażacy wspinali się na metalowe ogrodzenie, tamowali ruch drogowy i używali substancji dymotwórczych.
- Gniew rośnie, a problemem jest to, że nas nie słuchają. To dlatego ludzie robią się coraz bardziej wściekli, a przemoc urasta w siłę - tłumaczył Eric Brezault, 46-letni strażak z Aubagne na północy kraju.