70 lat temu, 15 października 1949 roku, powstały pierwsze Wojskowe Bataliony Pracy. Jednostki te – zajmujące się wydobywaniem m.in. węgla i uranu na potrzeby ZSRS – były jedną z metod walki reżimu Polski Ludowej z „elementem niepewnym politycznie”.
Polska w roku 1949 to rządzone przez przyniesioną ze Wschodu władzę państwo, rozpoczynające podnoszenie się z katastrofalnych zniszczeń po II Wojnie Światowej. Komunistyczny reżim, chcąc jak najszybciej przejąć pełnię kontroli nad krajem, rozpoczął krwawą rozprawę z „wrogami wewnętrznymi”, czyli żołnierzami podziemia niepodległościowego oraz z tymi grupami społecznymi, które uchodziły za „niepewne politycznie”. Do ludzi takich zaliczano m.in. bogatych chłopów, wywłaszczonych ziemian, inteligencję, kupców, przedsiębiorców, a nawet tych, którzy mieli kontakty z krewnymi na Zachodzie.
W pierwszych latach po zakończeniu wojny komunistyczne władze rodzącej się Polski Ludowej były w tych wysiłkach wyręczane przez Związek Sowiecki i Armię Czerwoną, której liczebność na ziemiach polskich dochodziła wtedy nawet do 3 milionów żołnierzy. Kluczową rolę odgrywały jednostki NKWD. Przedstawiciele tej krwawej służby nie tylko walczyli z partyzantką, ale też doradzali tworzącemu się Ludowemu Wojsku Polskiemu, a nawet służyli w jego siłach (byli to tzw. „popi”, czyli „Pełniący Obowiazki Polaków” – na początku 1945 roku stanowili oni 53% wszystkich oficerów LWP).