Wojsko tłumaczy się z opisanej przez nas sytuacji, kiedy do spacerującej po lesie mieszkanki polsko-białoruskiego pogranicza żołnierz mierzył z długiej broni i groził, że będzie strzelać. "Postępowanie żołnierza odbyło się zgodnie z procedurami i z zachowaniem warunków bezpieczeństwa" - twierdzi rzecznik jednostki, w której służy żołnierz.
O spacerującej po lesie w okolicy swojego domu mieszkanki polsko - białoruskiego pogranicza, do której stacjonujący tu żołnierz mierzył z długiej broni - informowaliśmy w „Wyborczej" 15 listopada. Dołączyliśmy do tekstu wówczas także zdjęcia - na jednym z nich widać, jak mundurowy celuje w kobietę, co jej samej udało się udokumentować.
Na nic zdały się tłumaczenia kobiety
W czasie tego spotkania, do którego doszło w środku dnia tuż po święcie 11 Listopada, na nic zdawały się tłumaczenia kobiety, że mieszka nieopodal i tylko wybrała się na spacer.