Szef Prawa i Sprawiedliwości, jak informuje "GW", oferował na piśmie wsparcie Emilii. Kobieta kilka razy pisała do Kaczyńskiego, zanim ujawniła, że zajmowała się organizowaniem ataków na nieprzychylnych władzy sędziów. Onet wcześniej pisał, że współpracowała m.in. z Łukaszem Piebiakiem oraz sędziami Jakubem Iwańcem i Arkadiuszem Cichockim.
Kobieta 16 lipca 2019 r. napisała w liście do Kaczyńskiego, że „czuje się pokrzywdzona działaniami wymiaru sprawiedliwości, ale także Pana Łukasza Piebiaka, Podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości”. W reakcji szef PiS dwa dni później odpisał: "Jeśli będzie Pani oczekiwała ode mnie wsparcia, którego mógłbym udzielić, działając w ramach uprawnień przysługujących parlamentarzystom, proszę o informację”. Kaczyński poprosił także „o sprecyzowanie problemu”.
Sz. jednak nie kontynuowała korespondencji. Jak tłumaczyła w rozmowie z "GW": "stwierdziłam, że to jest totalnie bez sensu". Kobieta nie liczyła już na żadną pomoc.