Burmistrz Hajnówki nie zgodził się na organizację marszu pamięci żołnierzy wyklętych. Planują go po raz czwarty środowiska nacjonalistyczne. Chcą czcić Romualda Rajsa "Burego", którego oddział dopuścił się zbrodni na ludności białoruskiej Białostocczyzny, w tym starcach, kobietach i dzieciach.
IV Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma odbyć się 23 lutego. Do jego organizacji przyznają się w tym roku Podlaski Przegląd Narodowy (wszystko wskazuje, że kryje się pod tą nazwą ONR), Narodowa Hajnówka, Marsz Niepodległości czy Patriotyczna Jagiellonia.
Znamiona ludobójstwa
Burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak w uzasadnieniu zakazu wydanego w czwartek (13 lutego) tłumaczy: – Na ten marsz trzeba patrzeć poprzez aspekt społeczny związany z narodowością i wyznaniem większości mieszkańców Hajnówki [Białorusini, prawosławni – red.], no i na to, co miało w ich trakcie miejsce w przeszłości, kiedy były wykorzystywane symbole neofaszystowskie. Spodziewam się zaskarżenia przez organizatorów marszu tej decyzji tak, jak była zaskarżona dwa lata temu.