Zgodnie ze styczniowym rozporządzeniem Donalda Trumpa upubliczniono niejawne do tej pory dokumenty dotyczące zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Jak podkreślał amerykański prezydent, "w interesie narodowym jest niezwłoczne ujawnienie wszystkich zapisów".
O co chodzi: Do tragedii doszło 22 listopada 1963 roku. Urzędujący wówczas prezydent John F. Kennedy przejeżdżał limuzyną przez Elm Street w Dallas, gdy nagle rozległy się strzały w jego stronę. Okazały się śmiertelne, głowa państwa zmarła jeszcze tego samego dnia. Zamachowcem był Lee Harvey Oswald. Sprawa od lat wywołuje wiele teorii spiskowych (członek rządu Trumpa i bratanek Johna F. Kennedy’ego Robert F. Kennedy Jr. przekonywał o rzekomym zaangażowaniu CIA w śmierć jego wujka). Historycy nie spodziewają się jednak przełomowych informacji po udostępnieniu niejawnych dotychczas dokumentów.
Ujawnione dokumenty: 18 marca upubliczniono ponad 63 tys. stron dokumentów dotyczących ataku na Johna F. Kennedy’ego. Jak przekazano, "Archiwa Narodowe nawiązały współpracę z agencjami w całym rządzie federalnym, aby dostosować się do dyrektywy prezydenta wspierającej rozporządzenie wykonawcze". Akta można przeglądać online, w formie papierowej lub w formatach analogowych, w Archiwach Narodowych w College Park w stanie Maryland - czytamy w publikacji na stronie Archiwów Narodowych. Wśród dokumentów są m.in. notatki i wywiady. Donald Trump podkreślał, że "w interesie narodowym jest niezwłoczne ujawnienie wszystkich zapisów" związanych z tym zabójstwem.