55 lat temu, 19 sierpnia 1970 roku, zmarł Paweł Jasienica. Jego życiorys nie spina się w całość, pełno w nim niedomówień. Zastępca w oddziale Łupaszki, choć nie żołnierz niezłomny. Stalinowski więzień, ale bez dramatycznych konsekwencji. Publicysta katolicki, mimo że z niezbyt prokościelnymi poglądami. Pisarz i dziennikarz wspierający system, jednocześnie będąc do niego w opozycji.
Sam o sobie Jasienica mówił, że jego „żywot przypadł na czasy historii skondensowanej, jak nigdy jeszcze, gdy dzieje europejskie nabrały nie lada rozpędu”. Przeżył dwie wojny światowe, dwie rewolucje. To on ukształtował myślenie historyczne pokoleń Polaków.
Dzieciństwo – historia toczy się tuż za rogiem
Symbirsk - miasto leżące niemal 1000 km na wschód od Moskwy, na odległych rubieżach imperium - w 1909 r., a więc w roku, w którym Leon Beynar przychodził na świat, wydawał się być miejscem, w którym czas się zatrzymał. Nawet rewolucja 1905 r. nie odbiła się w nim zbyt szerokim echem. Ale i to miasto nad Wołgą, miało swój wpływ na „ruszenie z posad bryły świata”. Tu w 1870 r. urodził się Włodzimierz Ilicz Lenin.