Ukraińcy upublicznili wiarygodne informacje na temat rosyjskiej produkcji czołgów. W najbliższych latach ma ona znacząco wzrosnąć, ale daleko jej do poziomów z czasów radzieckich. Czołgu nowej generacji T-14 Armata, który właśnie teraz powinien być masowo przyjmowany do wojska, w planach nie ma wcale.
Jak wynika z zaprezentowanych przez Ukraińców dokumentów, Rosja chciałaby w najbliższych trzech latach przyjąć do służby ponad tysiąc czołgów T-90. Nie chodzi jednak o produkcję. Znaczną część tej liczby mają stanowić pojazdy starsze, wyciągnięte ze składów, poddane mniejszej lub większej modernizacji. Do tego w dłuższych planach jest daleko idąca modernizacja prawie dwa razy starszych T-72. W ciągu dekady Rosjanie mieliby więc przekazać wojsku 2,6 tysiąca maszyn. To nie wystarczy, aby jeden do jednego uzupełnić straty poniesione w wojnie z Ukrainą, ale większość z nich może pokryć.