Macierewicz szastał pieniędzmi: na pensje pseudoekspertów poszło 12 mln zł; zniszczony w pseudoeksperymencie samolot Tu-154M wyceniono na 50 mln zł.
Dziewiętnastu prawdziwych specjalistów od katastrof lotniczych, wojskowych procedur, finansów i audytu ma przez najbliższe pięć miesięcy weryfikować działania zlikwidowanej już podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej.
Organ ten niemal od początku rządów PiS do samego ich końca – a nawet kilka dni dłużej – działał w resorcie obrony, korzystał z jego nieruchomości, zasobów, obsługi i pieniędzy. Wstępnie wyliczone koszty to 33 mln zł, z czego kilka poszło na opracowania i ekspertyzy, akceptowane tylko, gdy pasowały do tezy o zamachu i o wybuchach, które miały zniszczyć prezydencki samolot.