Modne przed 1989 r. powiedzenie głosiło, że "nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera". W przedwojennej Polsce dołączenie do korpusu oficerskiego wymagało jednak nie tylko świadectwa dojrzałości, ale również ogromnych nakładów finansowych. Wydatki szły w dziesiątki tysięcy obecnych złotych.
Nie oznacza to wcale, że stopień oficerski można było po prostu kupić. Każdy, kto zapragnął dołączyć do korpusu oficerskiego, musiał ukończyć odpowiednią szkołę. Jednak na młodego podporucznika rozpoczynającego służbę zawodową czekała jeszcze jedna przeszkoda.
Dodatek na start
Było nią skompletowanie pełnego wyposażenia osobistego, którego państwo mu nie zapewniało. Stanowiło to olbrzymie obciążenie dla kieszeni młodego wojskowego – szczególnie jeżeli służyło się w broniach jezdnych.